Zdarzyło Ci się kiedyś znaleźć jakąś niekoniecznie miłą „niespodziankę” w jedzeniu? Nie? Szczęściarz z Ciebie. Wyobraź sobie, że głodny jak wilk kupujesz sobie przekąskę w ulubionym spożywczaku, albo zamawiasz posiłek w restauracji. Liczysz, że będzie świeżo i pysznie. Już zabierasz się do pałaszowania, a tu… no właśnie.
1. Zaskakujący dodatek do sosu
Pewna kobieta po długiej i męczącej zmianie w pracy marzyła o pysznym, domowym obiadku. Do smażącego się na patelni kurczaka z warzywami przelała ze słoika sos tikka masala. Mieszając potrawę zauważyła, że jeden ze składników wygląda dziwnie. Pewnie pomyliłaby go z kawałkiem kurczaka, gdyby nie… Ogonek…? Wąsiki…? Po chwili kobieta zorientowała się, że wraz z sosem dodała do swojego obiadu martwą mysz! Włożyła ją z powrotem do słoika i natychmiast odniosła do sklepu. Można się tylko domyślać, jak oberwało się komuś, kto przyjął taki zwrot „towaru”. W końcu kobieta była nie tylko zszokowana, ale i wciąż głodna.
2. Bochenek z wkładką
Nie ma to jak świeży, jeszcze cieplutki bochenek chleba. No, może poza takim, w którym ktoś „zostawił”… rękawicę do pieczenia. Taki unikat zakupiła mieszkanka Irlandii. Najgorsze jest to, że zdążyła zjeść parę kromek, zanim zorientowała się, że wewnątrz bochenka jest coś, czego zdecydowanie nie powinno tam być. O całym zajściu natychmiast został poinformowany sanepid, który na producenta pechowego pieczywa nałożył karę w wysokości 750 funtów.
3. Kanapka „na ostro”
Kupując ulubioną kanapkę w Subwayu mieszkaniec Nowego Jorku nie spodziewał się, że w środku znajdzie… niemal 18-centymetrowy nóż. Na szczęście mężczyzna odpowiednio wcześnie zauważył, że coś jest nie tak i ostrze nie zrobiło mu krzywdy. Jednak sama myśl o tym, co mogłoby się stać wystarczyła, aby rozczarowany klient pozwał restaurację do sądu.
4. Płaz na ochłodę
W duszny, upalny dzień nie ma nic lepszego niż puszka zimnej pepsi. Tak też pomyślał mężczyzna o imieniu Fred, jednak nie poczuł się do końca orzeźwiony… Przeciwnie, po pierwszym łyku zaczął się dusić i walczyć z odruchem wymiotnym. Po chwili próbował wylać zawartość puszki do zlewu, jednak jakiś niezidentyfikowany obiekt utknął w środku. Fred zadzwonił do punktu FDA i poprosił o zbadanie sprawy. Okazało się, że dziwna substancja w puszcze jest… żabą lub ropuchą.
5. Budyń wskazujący
Clarence Stowers zajadał się budyniem firmy Kohl’s Frozen Custard, kiedy nagle poczuł w ustach coś gumowego. Przez chwilę był pewien, że to kawałek jakiejś słodkości, jednak ponieważ nie mógł jej przeżuć, wypluł tajemniczy obiekt i przemył wodą. Ku swojemu przerażeniu stwierdził, że próbował zjeść… ludzki palec! Okazało się, że jeden z pracowników sklepu faktycznie stracił spory kawałek palca. Ktoś inny przez nieuwagę strącił go wraz z posypką do budyniu, który trafił do pechowego klienta.
6. Zabezpieczona zupa
Klientka restauracji zamówiła talerz zupy z owocami morza. Jedna z „małż” okazała się nieco zbyt gumowa i ciężka do przełknięcia, więc kobieta wypluła ją na chusteczkę. Okazało się, że trudnym do pogryzienia smakołykiem była… prezerwatywa. Co gorsza, menadżer lokalu nie wyglądał na szczególnie zaskoczonego tym odkryciem, więc rozwścieczona klientka pozwała restaurację do sądu. Oczywiście wygrała sprawę.
7. Szkodnik w sezamie
Pewien mężczyzna zakupił paczkę chrupiących sardeli w sezamie firmy „GoldenBoy”. Wśród nich znalazł doskonale zakamuflowanego karalucha. Owad był cały pokryty sezamem, więc niewiele brakowało, aby stał się przekąską. Na szczęście jednak mężczyzna należał do tych, którzy uważnie przyglądają się temu, co jedzą.
8. Niezbyt apetyczna wdówka…
Od tysiącleci wiadomo, że warto jeść winogrona. Smaczne owoce chronią między innymi przed nadciśnieniem czy rakiem. Jednak dla pewnego mieszkańca Bostonu ich zakup mógł skończyć się tragicznie. Mężczyzna w opakowaniu winogron zakupionym w „Whole Foods Market” znalazł żyjącą czarną wdowę. Ugryzienie tego pająka powoduje u ludzi paraliż mięśni, wymioty, bóle brzucha, a w bardzo rzadkich przypadkach nawet śmierć. Właściciele marketu wycofali całą partię winogron ze sprzedaży.
9. Lody z kawałkami… na pewno nie czekolady
Pewna rodzina oskarżyła personel popularnego w Australii pubu o dodanie do lodów… swoich fekaliów. Miała to być zemsta na małżeństwie, które wcześniej skarżyło się na zbyt głośne imprezy w lokalu. Para pochorowała się po zjedzeniu lodów zakupionych w tym pubie. Śledztwo wykazało, że w słodkiej przekąsce zaserwowanej mężczyźnie i jego żonie, faktycznie znajdowały się mrożone fragmenty kału.
10. Nie do końca ”Happy” Meal
To miał być zwyczajny posiłek w McDonald’s. Dla każdego z synów mama zamówiła zestaw Happy Meal z kurczakiem, a dla siebie hamburgera. Ponieważ jednak dzieci najwyraźniej były bardziej zainteresowane zabawą niż jedzeniem, kobieta postanowiła im pomóc. Sięgnęła po jeden z kawałków kurczaka i już prawie włożyła go do ust, gdy jeden z chłopców krzyknął: „Nie jedz tego, mamo!”. Dopiero wtedy Amerykanka zorientowała się, że trzyma w ręku… usmażoną ptasią głowę! W ramach rekompensaty menadżer restauracji zaproponował kobiecie 2 tygodnie darmowych posiłków w McDonald’s, jednak ta wolała wnieść pozew o odszkodowanie w wysokości 100 000 dolarów. Cóż, chyba trudno się dziwić, że nie miała już ochoty na Happy Meal.
Komentarze 0