Córka niedawno zrobiła prawo jazdy i zapytała czy może pożyczyć samochód. Z duszą na ramieniu zgodziłem się pod warunkiem, że zatankuje auto. 20 minut później dzwoni, że zapomniała portfela (jadąc na zakupy!) i czy mogę jej go przywieźć. Brak kasy okazał się najmniejszym problemem, bo okazał się, że do benzyniaka nalała diesla.
Connect with:
Komentarze 0