Moja żona jest śmiertelnie obrażona na naszego małego synka, bo publicznie odmówił siedzenia jej na kolanach w restauracji. Nieustannie jej powtarzam, że takie prośby są bardzo żenujące dla dorastającego 12-letniego chłopaka, ale do niej wciąż to nie dociera.
Connect with:
Komentarze 0