W zeszłym roku byliśmy z mężem po raz pierwszy w życiu na nartach. Tak się zakochaliśmy w śnieżnym szaleństwie, że w tym roku odpuściliśmy wakacje letnie, żeby pojechać na narty na 2 tygodnie. Pierwszego dnia zerwaliśmy się z samego rana i o godzinie 8.30 miałam już 3 zjazdy za sobą. Dwa na nartach, trzeci na noszach.
Connect with:
Komentarze 0