Nie jest żadną tajemnicą, że system płatności się zmienia. Coraz mniej osób korzysta już z tradycyjnej gotówki, a większość zdecydowanie woli płatności bezgotówkowe. Upodobaliśmy sobie również zakupy w sieci, za które najczęściej płacimy za pośrednictwem przelewów bankowych lub innych systemów płatności wirtualnej. Fizyczny pieniądz jest coraz rzadziej używany, a więc coraz bardziej zbędne stają się również bankomaty. Jest to zapewne kwestia kilkunastu lat, jak te urządzenia znikną z naszego życia.

Piny, hasła czy kody dostępu również znikną w końcu z naszego życia. Nie trzeba śledzić nowinek technologicznych, aby dostrzec, w jaką stronę to wszystko zmierza. Odkąd odblokowywanie telefonów za pomocą odcisku palca weszło w życie, zdecydowana część użytkowników smartfonów wybiera właśnie tę formę zabezpieczenia. Dodatkowo w życie powoli wchodzą blokady biometryczne, które używają unikalnych dla każdego człowieka wzorów, takich jak: tęczówka, rysy twarzy itd. 

Pamiętacie jeszcze konsumenckie aparaty analogowe na klisze? Dzisiaj używane są one jedynie przez pasjonatów, którym szczególnie podobają się niedociągnięcia i zniekształcenia, charakterystyczne dla każdego osobnego modelu. Po czasie zostały one jednak wyparte przez tzw. cyfrówki.

Przenośne urządzenia pamięci USB są niesamowicie wygodne. Trzeba też przyznać, że trzymają się bardzo dobrze i nie są póki co wypierane przez nowsze rozwiązania. Są z nami już od dobrych kilku lat, a mimo wszystko nadal okazują się przydatne. To jednak nie potrwa wiecznie. Eksperci przewidują, że do roku 2020 niemal 70% ludzkości będzie posiadała smartfony, a producenci zaczną powoli odchodzić od... gniazd USB.

Podobnie rzecz będzie się miała z kluczami, którymi otwieramy drzwi - na przykład do domu. Będzie to wyglądało dokładnie tak samo, jak z hasłami, o których mowa była wcześniej. Nawet dom będzie otwierany za pomocą zabezpieczeń biometrycznych.