Żona miała groźnie wyglądający wypadek na nartach i karetka zabrała ją do szpitala. Tak się zdenerwowałem, że na parkingu pod szpitalem urwałem lusterko i zarysowałem zderzak. W poczekalni akurat robili remont i wywaliłem się o leżący kabel. U żony skończyło się na lekkich stłuczeniach, a u mnie na złamanym nadgarstku.
Connect with:
Komentarze 0