Mam nadzwyczaj silny sen. W domu mam taki budzik, że sąsiad czasem wali w ścianę, bo budzi się przede mną. Ostatnio wracając z delegacji przysnąłem na lotnisku paręnaście metrów od mojej bramki. Wyczytywali moje nazwisko przez megafon, ale mnie to nie obudziło. Samolot poleciał beze mnie.
Connect with:
Komentarze 0