Pracuję na pogotowiu. Ostatnio przyszła do nas paniusia w środku nocy i awanturowała się, żeby zrobić jej USG brzucha, bo musi udowodnić mężowi, że nie zaszła w ciążę ze swoim szefem. Wytłumaczyłam jej, że zajmujemy się jedynie przypadkami zagrażającymi życiu, a ona zdziwiona odparła, że przecież jej całe życie od tego zależy. Mówiła kompletnie poważnie i była trzeźwa.
Connect with:
Komentarze 0