Na imprezie firmowej podeszła do mnie najfajniejsza laska w firmie i zapytała, czy z nią zatańczę. Chwilę później dostałem z plaskacza w twarz, a ona ze łzami w oczach powiedziała, że mogłem jej po prostu odmówić, a nie tak bezczelnie się nabijam z jej tańca. Ja po prostu jestem kompletnie drętwym tancerzem, więc dla uratowania sytuacji próbowałem tańczyć tak jak ona.
Connect with:
Komentarze 0