Pracuję w cukierni. Od jakiegoś czasu spotykam się z nowym facetem i miałam okazję poznać jego rodziców. W ramach prezentu zapoznawczego wzięłam ze sobą najlepsze pralinki, jakie mamy w ofercie. Mama ukochanego spojrzała na nie i powiedziała: „Oooo jakie to infantylne. My nie jadamy czekoladek, ale dam je dzieciakom sąsiadów”. Teraz już wiem, co mój facet miał na myśli mówiąc, żebym się nie starała, bo jego matka i tak żadnej jego wybranki nie polubi.
Connect with:
Komentarze 0