Pojechałem z żoną do kina, zaparkowaliśmy i tradycyjnie podszedł do nas „stacz” z ofertą popilnowania autka. Normalna sprawa w mieście Łodzi, ale ten podszedł i wypalił: „Witam pana kierownika, nic się pan nie zmienia, auto też to samo tylko dziewczyna zawsze inna.” Tekst znany już chyba wszystkim… poza moją żoną, która potraktowała to poważnie.
Connect with:
Komentarze 0