Do tej pory miałam na tyle dobre stosunki z mamą mojego chłopaka, że kiedy dopadło mnie gorsze samopoczucie pożaliłam się jej, że bardzo się boję, że kiedyś mnie zostawi dla innej – atrakcyjniejszej dziewczyny. Przytuliła mnie mocno i powiedziała, że jak jej syn był mały to miał ulubiony kocyk. Mimo, że był brudny i porwany, to za nic na świecie nie chciał go wymienić na inny. Na koniec powiedziała „on już tak po prostu ma”. Teraz to właściwie nie wiem, czy ona chciała mnie podnieść na duchu czy mi dowalić.
Connect with:
Komentarze 0