Nasz 4-letni synek od paru tygodni opiekował się złotą rybką. Chłopak był odpowiedzialny, co nas pozytywnie zaskoczyło. Gorzej z jego dziadkiem, a moim teściem. Tak się spił na imprezie rodzinnej wyprawionej u nas, że żywą rybkę „dla śmiechu” zjadł jako zagrychę. Młody jest kompletnie zdruzgotany.
Connect with:
Komentarze 0