Zaspałam kiedyś i obudziłam się kompletnie nieprzytomna. Pobiegłam na przystanek, ale autobus już mi uciekł, więc nie mając większego wyboru zaczęłam iść z buta. Zadzwoniłam do szefowej, żeby ją uprzedzić, że się spóźnię, ale nie odebrała. W połowie drogi do pracy zadzwoniła moja matka pytając gdzie ja wyszłam w takim biegu w niedzielę…
Connect with:
Komentarze 0