Od dawna powtarzam mojej dziewczynie, że powinna ciut więcej wychodzić z domu i częściej spotykać się ze znajomymi. Ona spędza większość czasu w domu z kotami, czytając książki i robi się coraz bardziej aspołeczna. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy przyznała, że chyba jednak mam trochę racji. Robiliśmy zakupy w sklepie i jakaś starsza pani zahaczyła ją torebką. Moja dziewczyna syknęła na nią jak wściekły kot.
Connect with:
Komentarze 0