Wypadł mi z ręki telefon kupiony 10 minut wcześniej. Topowy, bardzo drogi model z górnej półki. Na domiar złego to nie był mój telefon – należał do klienta, który przyszedł do punktu, w którym pracuję, żeby dobrać odpowiedni pokrowiec ochronny.
Connect with:
Komentarze 0