Chirurg, który przeprowadzał na mnie dość poważną operację, miał specyficzne poczucie humoru. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam przed odpłynięciem w nicość, była jego uwaga skierowana do pielęgniarki, że „teraz nie byłoby najmniejszego problemu, żeby mnie zabić i upozorować to na wypadek”.
Connect with:
Komentarze 0