Parkując przed sklepem zagapiłam się i przerysowałam komuś auto. Zostawiłam kartkę z przeprosinami i namiarami na siebie, z informacją, że pokryję wszelkie koszty naprawy. Po powrocie z zakupami zastałam moje auto w następującym stanie: wszystkie szyby powybijane, opony poprzecinane, masa głębokich zadrapań na lakierze oraz karteczka z napisem „Pierd*l się” za wycieraczką.
Connect with:
Komentarze 0