Moja sąsiadka z dołu, starsza pani, cały wieczór puszczała głośno muzykę. Nigdy jej się to wcześniej nie zdarzało, więc postanowiłam nie robić z tego powodu problemów. Niestety nie byłam w stanie przez to zasnąć, więc zeszłam na dół, żeby ją poprosić o ściszenie – wtedy na klatkę wyjrzał sąsiad i powiedział, że staruszka wyjechała na tydzień do rodziny, a muzykę zostawiła włączoną, żeby jej kot nie był samotny.
Connect with:
Komentarze 0