Uwielbiam biegać, ale ostatnio zamiast trenować na mieście, jeżdżę do lasu, by unikać ludzi. Dzisiaj w trakcie biegania przypadkiem trafiłem na sąsiada załatwiającego grubszą potrzebę w środku lasu. Byłoby to dla mnie po prostu śmieszne gdyby nie to, że to drugi raz w tym tygodniu. Poprzednio w zupełnie innym lesie o innej porze. Zaczynam się bać, że to wcale nie jest przypadek.
Connect with:
Komentarze 0