Brałam prysznic w akademiku. Ciuchy miałam zamknięte w szafce a szlafrok z ręcznikiem powieszony w zasięgu ręki. Po kąpieli zorientowałam się, że ktoś mi zrobił głupi kawał i zawinął zarówno ręcznik jak i szlafrok w którym były kluczyki do szafki. Musiałam ganiać po całym akademiku zawinięta w zasłonę prysznicową w poszukiwaniu swojej współlokatorki, żeby móc się dostać do pokoju.
Connect with:
Komentarze 0