Spotkałam moją teściową na mieście. Nie przepadamy za sobą, albo raczej ona mnie nie cierpi, więc jak tylko ją dostrzegłam, przyłożyłam komórkę do ucha udając, że rozmawiam. W mojej głowie to miało sens – poczeka chwilę, po czym stwierdzi, że nie warto i pójdzie dalej w swoją stronę. Nie przewidziałam, że wyciągnie komórkę, wybierze mój numer i z zabójczym wzrokiem utkwionym we mnie będzie patrzeć jak telefon dzwoni mi tuż przy uchu.
Connect with:
Komentarze 0