Do mojego biura przyszedł kolega z pracy, w którym po cichu się podkochuję. Zapytał, czy mógłby skorzystać z mojego komputera, więc bez wahania podałam mu hasło i poszłam do łazienki. Kiedy wróciłam, powiedział, że już skończył. Usiadłam do komputera, chciałam się zalogować, ale moje hasło nie działało. Wtedy znalazłam karteczkę na biurku: „Przestań mnie śledzić na necie, to wtedy Ci podam hasło”.
Connect with:
Komentarze 0