Jeden z moich uczniów próbował się wykręcić brakiem odręcznie napisanego wypracowania tym, że pies je zjadł. Powiedziałam mu, że to wymówka stara jak świat i spodziewałabym się po nim ciut większej kreatywności. Chłopak powiedział „wiedziałem, że Pani powie coś w tym stylu, dlatego mam dowód” i położył mi na biurku torebkę foliową z odchodami psa, w których faktycznie było widać skrawki ręcznie zapisanego papieru.
Connect with:
Komentarze 0