Pracuję jako strażak. Dzisiaj zostaliśmy wezwani do pomocy załodze pogotowia w wynoszeniu zmarłego, strasznie otyłego, faceta z domu. Nie powiedziano nam, że koleś nie żyje już od trzech tygodni, napuchł niesamowicie i jak próbowaliśmy go ruszyć to „pękł” jak balon z wodą. Po powrocie do domu moja dziewczyna przygotowała na kolację niespodziankę… zupę. Na sam jej widok zacząłem wymiotować dalej niż widziałem.
Connect with:
Komentarze 0