Mam brata bliźniaka, i on i ja pracujemy w tej samej firmie w tej samej miejscowości, jednak po przeciwnych stronach miasta. Sprzedajemy aparaty fotograficzne i podobny sprzęt. Zdarza się, że albo ja albo on nie mam na stanie jakiejś rzeczy o którą prosi klient, wtedy dzwonimy do siebie i odsyłamy klienta do drugiego salonu. Mina takich ludzi po wejściu do drugiego sklepu jest zazwyczaj niesamowita.
Connect with:
Komentarze 0