Byliśmy u rodziców męża na kawie. Stałam z teściem w kuchni, a teściowa była akurat u sąsiadki. Zaczęła się do mnie łasić ich wiecznie przekarmiana kotka. Skomentowałam to słowami: „Patrz na tego tłuściocha. Ledwo weszła i już idzie do kuchni, żeby coś zjeść”. Teściu zbladł, a teściowa, która moment wcześniej wróciła do domu i szła w naszym kierunku, zaczęła płakać. Kobieta ma sporą nadwagę i kompleksy z tego powodu, a ja kompletnie jej nie zauważyłam, bo gapiłam się na kota.
Connect with:
Komentarze 0