Pracowałem nad raportem do pracy. Kot wskoczył na biurko, powąchał co mam w kubku, nakichał do niego i położył się obok monitora. Parę dni później zrobił dokładnie to samo. Jako, że od lat pracuję z domu, aż mi się słabo robi jak pomyślę ile razy tak zrobił, kiedy mnie akurat nie było przy kompie.
Connect with:
Komentarze 0