Siostra pożyczyła ode mnie auto. Wiedziałem, że to się może kiepsko skończyć, ale żeby aż tak? Najpierw sobie tylko znanym sposobem nadziała się przednią szybą na wielką gałąź straszącą na osiedlowym parkingu po wichurze. Postanowiła umyć auto, zanim mi o tym powie. Więc pojechała z wielkim pająkiem na przedniej szybie na myjnię. Jak łatwo się domyślić skończyło się to nie tylko zalaniem wnętrza, ale również szkłem gdzie tylko się da.
Connect with:
Komentarze 0