Pracuję na dziale ogrodniczym w dużym markecie budowlanym. Dzisiaj miałem bardzo dziwnego klienta… kręcił się po całym sklepie i widać było, że nie za bardzo wie czego szuka, więc grzecznie zapytałem go, czy mogę w czymś pomóc. Koleś zmieszany wydukał jakie narzędzie ogrodowe bym polecał, jeśli ktoś „hipotetycznie” chciałby zabić swoją żonę i to upozorować.
Connect with:
Komentarze 0