Popołudniowa kawa – chwila wytchnienia między zajęciami. Zapoznaję się z nowym miejscem. Przytulnie i spokojnie, nieduży lokal z ciekawym wystrojem i przyjemną muzyczką w tle. Do tego przystępne ceny, miła obsługa, wygodne siedzenia i smaczna kawa. I właśnie w tym momencie, gdy postanowiłam dodać to miejsce do moich ulubionych warszawskich zakamarków, przysiada się do mnie przeuroczy brunet… I może nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że nieznajomy siedział pod stolikiem i był… szczurem.
Connect with:
Komentarze 0