Dzisiaj zauważyłam u siebie na podwórku leżącego pisklaka. Zrobiło mi się go żal, a że jeszcze trochę się ruszał, wzięłam go do ręki. Okazało się, że ptaszek się poruszał, bo od środka wyżerały go robale, które momentalnie wysypały się z niego na moją dłoń.
Connect with:
Komentarze 0