Ojciec wysłał mi wiadomość, żebym kupił cukier wracając z zajęć. Kupiłem, wrzuciłem do plecaka i zapomniałem o nim do wieczora, bo tata się nie upomniał. Plecak po wejściu do domu rzuciłem koło kominka, a mama – wieczny zmarźluch paliła w nim na potęgę. Tak oto mój ulubiony plecak oblepiony jest od środka domowej roboty karmelem.
Connect with:
Komentarze 0