Byłam u znajomych i ich kot uparł się, że będzie mnie lizał po twarzy. Nikogo wcześniej nie zaszczycił takim traktowaniem. Wszyscy mieli z tego niezły ubaw, do czasu aż ich córka nie zasugerowała, że może śmierdzi mi z ust „bo wodę też pije tylko z sedesu”. Po tym nastąpiła bardzo długa, bardzo niezręczna cisza.
Connect with:
Komentarze 0