Moja mama urodziła mnie bardzo młodo, bo w wieku 17 lat. Wkrótce potem zmarła. Od małego obiecywałam sobie, że zrobię to, czego ona pragnęła, a przez moje narodziny nie mogła osiągnąć. Harowałam ciężko, by dostać się do liceum, które ona niegdyś musiała rzucić, a także utrzymuję się w nim ze świetnymi ocenami. Myślę o studiach medycznych, o których marzyła kiedyś ona. Prawie nigdy nie piłam i nie paliłam. Dwa miesiące temu przeżyłam swój pierwszy raz z chłopakiem, z którym jestem od dwóch lat, z zabezpieczeniem i w dzień bezpłodny. Dziś zobaczyłam na teście ciążowym dwie kreseczki… Za miesiąc będę miała osiemnastkę.
Connect with:
Komentarze 0