Kolega z pracy mnie podrywa, proponuje spotkania, rzuca podtekstami. Raz nawet bez ogródek powiedział, że chciałby się ze mną przespać. Nie przeszkadza mu nawet to, że ma żonę i dwójkę dzieci. Na pytanie, co z nimi, odparł, że żona się nie dowie i nie ma nic złego w „próbowaniu kogoś innego, to tak jakby mając swój samochód, pożyczyć na chwilę auto od kolegi, żeby zobaczyć jak się nim jeździ”.
Connect with:
Komentarze 0