Spędzamy tę majówkę na Dominikanie. Bilety rezerwowaliśmy z dużym wyprzedzeniem i udało się je kupić za bezcen. Na lotnisku zostaliśmy z chłopakiem wytypowani do wyrywkowej kontroli. Celnik wyjął z bagażu ukochanego pierścionek zaręczynowy i dokładnie go sobie obejrzał. Naprawdę, żal mi narzeczonego bo gdyby nie to, że ja go zobaczyłam przy okazji to zupełnie bym się nie domyśliła, że planuje się oświadczyć.
Connect with:
Komentarze 0