Mój mąż uparł się, że kupi sobie wielki wiatrak do domowego biura. Mówiłam mu, że model, który wybrał jest zdecydowanie za duży i zdecydowanie za drogi, ale facet i tak wiedział lepiej i dopiął swego. Parę dni później, po wyjątkowo parnej nocy zaspany poszedł rano do biura NAGO i przyciął sobie fujarę wiatrakiem.
Connect with:
Komentarze 0