Byłam na pierwszej randce z facetem. Kolacja, bilard i całkiem ciekawa konwersacja. Około północy ziewnął i stwierdził, że miał ciężki dzień, a piwo go usypia. Odwiózł mnie do domu. Ponieważ nie czułam się zmęczona, więc przebrałam się i wyszłam ponownie z przyjaciółmi. Wpadłam na niego tańczącego na parkiecie.
Connect with:
Komentarze 0