Spóźniony biegłem do biura. Przełożyłem kartę do czytnika drzwi automatycznych i spodziewając, że się otworzą jak zawsze wbiłem się twarzą prosto w taflę szkła. Wykrzyknąłem zdziwiony. Grupka osób stojących tuż obok, których wcześniej nie zauważyłem, poinformowała mnie rozbawiona, że czekają na serwisanta, bo jest awaria. Podobno parę innych osób też wpadło na drzwi, ale nikt nie zrobił tego tak widowiskowo jak ja.
Connect with:
Komentarze 0