Parę lat temu mój tata jechał do Niemiec w delegację. Poprosiłam go o kupno płyty, której wówczas nie było w Polsce. Przywiózł mi ją, mówiąc, że pani w sklepie poinformowała go, iż w środku jest jakaś informacja. Mój tata słabo zna niemiecki, pani powiedziała najwyraźniej że środek jest w informacji – wnioskuję to z faktu, że dostałam puste pudełko…

Siedziałam z mamą i żaliłam się jej na wielkość moich piersi. Przyszedł mój ojciec i zdziwionym głosem powiedział „Mam takie same, a się nie przejmuję”.

Niektóre kobiety z okazji Dnia Kobiet otrzymały kwiatki. Ja dostałam telefon od mojego chłopaka z informacją, że rozbił mój samochód o ścianę pod swoją firmą. Parkując.

Za mną jechała karetka na sygnale, a ja nie miałem gdzie zjechać, bo było zwężenie i bariery związane z robotami drogowymi. Przyspieszyłem, żeby zjechać za moment. I wtedy błysnął mi fotoradar.

Dziewczyna zaspała na wizytę u dentysty, Wybiegła z domu w wielkim pośpiechu i zapomniała kluczy do samochodu, więc zadzwoniła, żebym jej rzucił z balkonu. Tak też zrobiłem, a ona wciąż trzymając telefon w ręce próbowała je złapać. Poszedł ekran. I teraz najważniejsze – to wszystko moja wina.

Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu śniło mi się przez całą noc, że biegnę w maratonie. W rzeczywistości jestem w beznadziejnej kondycji fizycznej… na tyle słabej, że obudziłem się z potwornym skurczem w łydce i zadyszką.

Moja dziewczyna zerwała ze mną, kiedy wiozłem ją na przyjęcie niespodziankę, na której zamierzałem się jej oświadczyć.

Jestem mężatką od 25 lat. Ostatnio mąż chciał udowodnić, że pamięta o moich urodzinach i z samego rana złożył mi życzenia. Tylko, że ja mam urodziny za miesiąc.

Musiałem dzisiaj poinformować pacjentkę, że ma chorobę weneryczną. Tak się wkurzyła, że kopnęła mnie w jaja.

Dziś dowiedziałem się z facebooka, że moja dziewczyna wybrała imię dla naszego synka. Jest w drugim miesiącu i nie wiem kiedy zamierzała powiedzieć mi o ciąży.

Niedawno wprowadziłem się do nowego mieszkania. Okolica jest śliczna, sąsiedzi bardzo mili, więc byłem wprost zachwycony. Do czasu, aż ktoś nie wdrapał się na moje auto w nocy (w hali garażowej) i nie załatwił swojej „grubszej”potrzeby na przednią szybę.

Dzisiaj kot zwymiotował na mój stanik leżący na podłodze. Zorientowałam się dopiero wtedy, gdy go założyłam.

W moim domu rodzinnym zawsze używało się ciężkich, żeliwnych patelni. Gdy się wyprowadziłam kupiłam dla siebie zwykłe, lekkie. Ostatnio kiedy coś smażyłam, chciałam podnieść patelnię próbując rozprowadzić po niej olej. Jednak przez przyzwyczajenie zbytnio ją poderwałam i oblałam sobie gorącym tłuszczem rękę.