Zebrałem się na odwagę, żeby zapytać szefa, dlaczego ominęły mnie awans i podwyżka, które mi obiecał. Stwierdził, że jest notorycznym kłamcą i to moja wina, że jeszcze się nie zorientowałem, że wszystko co mówi to ściema.

Spotkałam koleżankę z dawnych lat. Pogawędziłyśmy chwilę i zapytałam co słychać u jej mamy (przez 3 lata dawała mi korki z matmy). W momencie kiedy zadałam pytanie uświadomiłam sobie, że jej matka zmarła 2 lata temu. Próbowałam się jeszcze jakoś ratować ale dorzucenie „Tzn., czy nadal leży na tym samym cmentarzu” raczej nie poprawiło sytuacji.

Wypełniałam dzisiaj profil w serwisie randkowym kiedy weszła moja mama. Rzuciła okiem na monitor i zapytała szczerze zdziwiona: „Dlaczego płacisz za odrzucenie on-line, skoro wystarczy wyjść z domu i to samo dostaniesz za darmo”.

Byłam na bardzo ważnym spotkaniu, kiedy zadzwoniła nauczycielka mojej córki i powiedziała, że młoda nieustannie płacze i nie chce z nikim o tym rozmawiać. Przerażona, przeprosiłam kontrahenta i pojechałam po córkę. Na miejscu okazało się, że zerwał z nią chłopak, a ona nie potrafi znaleźć sensu życia bez niego. Córka ma 6 lat.

Młodsza siostra próbowała się wyrwać w nocy na spotkanie z chłopakiem. Rodzice kategorycznie się sprzeciwili randce po godzinie 23, ale miłość pokona przecież wszystkie przeszkody. Wymknęła się ze swojej sypialni na parterze, ale pies który był tego świadkiem wyczuł, że coś się dzieje i zaczął wyć przeraźliwie, żeby zaalarmować pozostałych członków rodziny.

Teściowa poprosiła mnie w zeszłym roku o opiekę nad jej kwiatkami przez miesiąc. Byłam tak nadgorliwa, że chciałam się jakoś wyjątkowo wykazać i kupiłam bardzo zachwalany nawóz. W domu przestudiowałem bardzo starannie dawkowanie, zalecenia i przeciwwskazania. Na miejscu, sama nie wiem jakim cudem, pomyliłam buteleczki i wzięłam silny środek pleśniobójczy o podobnym wyglądzie. Powiem tylko tyle – kwiatki nie zniosły tego najlepiej, a teściowa jeszcze gorzej.

W sobotę były urodziny mojego byłego chłopaka. Zerwał ze mną jeszcze przed rozpoczęciem całej imprezy. Stwierdził, że od dwóch tygodni ma kogoś na boku. Gdy spytałam dlaczego ze mną nie zerwał, powiedział, że nie miał kto mu pomóc w organizacji urodzinowej imprezy, a poza tym chciał dostać ode mnie prezent.

Korzystałem dzisiaj z pisuaru w toalecie publicznej. Przy pisuarze obok stał facet w średnim wieku. Kiedy zrobił co miał do zrobienia, spojrzał na mnie i ze współczuciem rzucił „Nie przejmuj się, na pewno jeszcze urośnie”.

Wpadli do mnie znajomi po zajęciach. Gadaliśmy o wszystkim i o niczym mając przy tym niezły ubaw. W pewnym momencie do pokoju wpadła moja psychopatyczna matka, nawyzywała wszystkich i kazała im natychmiast się wynosić. Następnie urządziła mi wielką awanturę o to, że ostatnio ciągle się uśmiecham. Dlaczego to zrobiła? Jej zdaniem na pewno się czegoś naćpaliśmy (dla jasności – nigdy nie paliłem nawet trawki), bo nikt się tak dobrze nie potrafi bawić bez narkotyków czy alkoholu. 

Zerwałem z dziewczyną. Nie spotykaliśmy się zbyt długo, ale dla mnie oczywistym było, że zupełnie do siebie nie pasujemy. Godzinę po zerwaniu odwiedziła mnie siostra mojej ex i dowiedziałem się, że trenuje jakieś egzotyczne sztuki walki. Założyła mi piekielnie mocny uścisk na szyję i dusiła mnie dopóki nie zgodziłem się przeprosić jej siostrę i wrócić do niej.

Siedzę sobie w autobusie i nagle do środka wchodzą trzy mikołaje. Ludzie zaczęli się z nich śmiać, bo byli dziwnie i niechlujnie ubrani. Jaka była reakcja mikołajów? „Ha, ha ha. Bileciki do kontroli”.

Mój chłopak dał mi dzisiaj przepiękny pierścionek. Myślałam, że chce mi się oświadczyć, ale szybko mnie wyprowadził z błędu. Powiedział, że oświadczyny z pewnością nie nastąpią szybko, a pierścionek jest po to by zaznaczyć, że jestem zajęta i ma odstraszać ewentualnych zalotników.

Jestem fryzjerką. Zwykle goli się kobietom kark gdy mają mocny zarost i krótka fryzurkę. Gdy podgalałam maszynką babce karczycho, ta bez zapowiedzi kichnęła.