Moja młodsza siostra obcięła mi na śpiąco włosy. Grzywkę mam teraz od połowy głowy. Za tydzień idę na wesele.

Kupiliśmy nowy samochód z salonu. Mama wyprowadzała go z garażu, ale za mocno wcisnęła gaz. Zniszczyła 3 samochody i drzwi garażowe sąsiada. Auto miało wtedy na liczniku 12 km.

Dziewczyna, z którą spotykam się od kilku tygodni, zrobiła mi awanturę w knajpie, bo zacząłem jeść zanim wrzuciła zdjęcie na Instagrama.

Wczoraj w czasie rozmowy z jedną z moich przełożonych, pochwaliłem jej syna, który na moje nieszczęście okazał się być jej mężem.

Pracuję jako kasjer na stacji benzynowej. Wczoraj tuż po rozpoczęciu mojej nocnej zmiany przyszedł zalany klient. Mamrotał coś niewyraźnie, więc nachyliłem się do niego, żeby spróbować go zrozumieć. Facet zwymiotował mi na twarz.

Staram się przyjmować różne dziwne rzeczy z poczuciem humoru i zrozumieniem. Ale po cholerę ktoś ukradł mi JEDNO koło z mojego 20-letniego auta? (O tyle kulturalny człowiek, że nakrętki zostawił).

Zaprosiłem dziewczynę, która mi się podobała od dłuższego czasu do kina. Z „delikatnym” oporem, ale zgodziła się. W trakcie seansu stwierdziła, że musi wyjść do toalety. Nie wróciła.

Wczoraj nakryłem mojego sąsiada jak wąchał moje gacie, które suszyły się na dworzu.

Moja była narzeczona, która opuściła mnie już przeszło pół roku temu zapytała mnie, czy nie będę miał nic przeciwko jeśli skorzysta z sukni ślubnej, którą jej kupiłem na nasz ślub. Okazało się, że ponownie się zaręczyła.

Moja klasa urządziła sobie dzisiaj imprezę klasową. Dowiedziałam się o tym przez przypadek od koleżanki z innej szkoły.

Zawsze myślałam, że idąc na egzamin na prawo jazdy są dwie możliwości: można go zdać, tudzież oblać. Jednakowoż dziś przekonałam się o istnieniu trzeciego wyjścia: można zapomnieć wszelkich dokumentów potwierdzających tożsamość.

Poznałem dzisiaj partnerkę mojego ojca, która niebawem będzie moją macochą. Nie mylił się mówiąc, że mamy wiele ze sobą wspólnego. M.in. jesteśmy z tego samego rocznika.

Zadzwoniłem do swojej mamy, która mieszka na drugim końcu kraju, żeby jej powiedzieć, że się oświadczyłem. Przez kolejne 15 minut musiałem wysłuchiwać jej monologu, jak to negatywnie wpłynie na jej życie.