Po miesiącu od zaręczyn mój narzeczony zerwał ze mną dla kelnerki, która obsługiwała nasz stolik podczas kolacji, w trakcie której mi się oświadczył.

Gram w piłkę nożną w amatorskiej lidze. Podczas meczu dostałem piłką prosto w krocze. Ból był taki, że aż przyklęknąłem. Podszedł do mnie sędzia i powiedział: „Podobno im mniejsze jajka, tym bardziej boli”.

Kilka lat temu moi rodzice rozwiedli się. W ubiegłym dowiedziałem się, że moją nową macochą będzie moja wychowawczyni.

Wyciągałem naczynia ze zmywarki, kiedy nóż wbił mi się w palec i zaklinował w połowie paznokcia. Mama zaczęła na mnie krzyczeć, że zalewam krwią czyste naczynia.

Po bardzo intensywnym dniu w pracy, marzyłam o szybkim powrocie do domu, ale nigdzie nie mogłam znaleźć kluczy do auta. Z coraz większą rozpaczą przeszukiwałam całe biuro, ale po godzinie się poddałam i zadzwoniłam po męża. Zapytał, czy sprawdzałam w aucie, a ja się obruszyłam, że przecież nie jestem imbecylem. Poprosił, żebym mimo wszystko dla pewności sprawdziła. Cały czas były w stacyjce.

Obudziłem się w środku nocy i dostałem ataku paniki, bo nie miałem spakowanego plecaka do szkoły. Po pierwsze, szkoły są nadal zamknięte, po drugie mam 45 lat i nie mam kompletnie nic wspólnego ze szkolnictwem.

Mój chłopak lunatykuje. Dzisiaj w nocy znalazłam go siedzącego nago na brzegu łóżka moich rodziców, którzy na szczęście się nie obudzili.

W wakacje, gdy byłam na działce wujek kupił jakiś nowy spray na komary. Wypsikaliśmy się tym wszyscy. Nie podziałało, a dodatkowo wszyscy skarżyli się, że piecze ich skóra. Okazało się, że to silny spray do pomieszczeń, i nie wolno go stosować na ludziach.

Mój chłopak opowiadał rodzicom o swoich planach na przyszłość. Kiedy tylko wspomniał o mnie, jego mama oznajmiła, że jeszcze znajdzie ładną i mądrą dziewczynę. Do mnie nie musi się zmuszać.

Musiałam dziś odwołać moje plany na romantyczny weekend z chłopakiem. Moi rodzice wyjeżdżają z miasta i muszę się zaopiekować młodszą siostrą. Ona ma 19 lat…

Pojechałam do mojej babci po kota, którego miałam zawieźć do weterynarza na szczepienia. Staruszka ma już swoje lata – nie poznała mnie i na dodatek popsikała mi gazem pieprzowym w twarz.

Dzisiaj w centrum handlowym zobaczyłem dziewczynkę płaczącą nad lodem, który upadł jej na podłogę. Współczując jej, kupiłem jej drugiego. Rzuciła go na ziemię i poszła do mamy, której powiedziała, że ją zaczepiam. Matka wezwała ochronę.

Niektórzy polubili maseczki. Dzięki nim mogą mijać znajomych jak obcych.