Mój młodszy brat znalazł w kieszeni kurtki 200 zł. Ucieszył się niesamowicie i tego samego dnia wydał wszystko na pierdoły. Szkoda, że nie wziął pod uwagę, że ową kurtkę pożyczył ode mnie.

Wracając z pracy zauważyłem owczarka niemieckiego sąsiadów rozszarpującego jakiegoś biednego kota. Przerażony zatrzymałem samochód i wybiegłem drąc się na całą ulicę, żeby ktoś mi pomógł. Po chwili szarpaniny udało mi się uwolnić… pluszowego zwierzaka z kłów tego potwora.

Dwa tygodnie temu okazało się, że jestem w ciąży. Od tamtego czasu druga połówka ma spore wahania nastrojów i sporadyczne wymioty. Sęk w tym, że to ja jestem w ciąży, a mąż sobie ewidentnie nie radzi z myślą o dziecku.

Moja babcia zawsze robiła mi wyjątkowe prezenty. Nigdy nie wręczyła mi koperty z gotówką i chyba nigdy z tego powodu nie cierpiałem, bo zawsze trafiała idealnie w moje aktualne potrzeby. W tym roku narodowa izolacja mocno utrudniła jej zadanie, ale podszkoliła się z internetów i kupiła mi bilet na koncert. Udawałem zachwyconego, ale serce mi pękło jak dowiedziałem się, że wydała 5 stów na przyszłoroczny koncert Michaela Jacksona.

Przed wyjściem do pracy na nocną zmianę postanowiłam zrobić małą niespodziankę mojemu chłopakowi. Zostawiłam mu w samochodzie liścik miłosny z dołączonymi łakociami na przednim siedzeniu. Chłopak w ogóle się nie ucieszył, wręcz przeciwnie – wpadł w szał, bo „włamałam mu się do samochodu” i zerwał ze mną.

Dzisiaj wreszcie powiedziałam mojemu znajomemu, w którym sekretnie się podkochuję od 10 lat, że bardzo mi się podoba i zależy mi na nim. Jego odpowiedź: „Doceniam sentyment”.

Dziś śniło mi się, że skazano mnie na śmierć na krześle elektrycznym. Zaraz po „wykonaniu” wyroku obudziłem się. Sen był do tego stopnia realistyczny, że… pogryzłem sobie cały język, w kilku miejscach do krwi. Nie mogę wziąć do ust niczego poza wodą, mlekiem i jogurtem.

Kwarantanna to demo emerytury. Nie ma pieniędzy, nie ma dokąd wyjść, nie ma co robić.

Od kilku miesięcy spotykam się z pewnym mężczyzną. Dziś rano znalazłam w swojej skrzynce pocztowej zaproszenie na jego ślub.

Byliśmy całą rodziną na wakacjach nad morzem. Kiedy przyjechaliśmy okazało się, że nasze klucze do domu zostały w ośrodku nad morzem.

Dowiedziałem się, że moja żona ma romans z tym samym facetem, dla którego odeszła ode mnie moja poprzednia żona.

Zarywał do mnie kiedyś facet, którego spławiłam. Dzisiaj żałuję, że nie zrobiłam tego bardziej dyplomatycznie, bo chłop pracuje w sortowni listów. Na każdy list bez adresata, albo z błędem w adresie wpisuje mój adres. Dostaję dziesiątki, jeśli nie setki listów miesięcznie.

Dzwoniłam do babci złożyć życzenia urodzinowe. Po chwili rozmowy przyznała się, że nie do końca wie z kim romawia. Tłumaczę jej na spokojnie, a ona wtedy zadowolona, że załapała: „Aaaaa no tak, tak gruba?”.