Poszliśmy w kilka osób do znajomej, która mieszka w kawalerce w bloku. W pewnym momencie przycisnęła mnie ”grubsza potrzeba”. Gdy z ulgą kończyłem, to usłyszałem z korytarza: ”Tylko nie rób kupy, bo dzisiaj nie ma wody na całym osiedlu”.

Mieszkamy z żoną w Anglii. Jakiś czas temu przyjechała do nas teściowa, żeby trochę sobie dorobić i wrócić do kraju. Dzisiaj dowiedziałem się, że postanowiła zostać i mieszkać z nami do emerytury, czyli jakieś 10 lat.

Często mówię mojej dziewczynie, że jest piękna. Ostatnio zapytała mnie, które koleżanki uważam za atrakcyjne. Powiedziałem profilaktycznie, że podoba mi się tylko ona. Odpowiedziała, że jako zdrowy facet muszę dostrzegać piękno kobiet i ponowiła pytanie. Wymieniłem trzy. Nie odzywa się do mnie i zabroniła mi z nimi rozmawiać.

Matka mojego chłopaka nie cierpi mnie do tego stopnia, że wciąż przedstawia mnie jako koleżankę jej syna. Jesteśmy parą już od ponad 10 lat.

Dzisiaj chłopak zerwał ze mną na tablicy na Facebooku. 27 osób to polubiło.

Spotykam się z facetem od niecałych dwóch tygodni. Wczoraj po raz pierwszy odważyłam się przytulić do niego na dłużej. Powiedziałam mu, zgodnie z prawdą, że pięknie pachnie. Facet się zmieszał, spojrzał na mnie z poważną mina i wypalił: ”Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o Tobie”.

Pod łóżkiem mojego 16-letniego syna odkryłam dzisiaj olbrzymie ilości… soku winogronowego. Młody ubzdurał sobie, że jak sok poleży tam odpowiednio długo, to zamieni się w wino.

Kupiłam sobie nową sukienkę i dopiero w domu zorientowałam się, że nie odpięto jednego klipsa zabezpieczającego. Następnego dnia wróciłam do sklepu, żeby go zdjęli i dopiero wówczas się zorientowałam, że zgubiłam paragon. Kasjerka stwierdziła, że to ściema i próbuję ukraść sukienkę, po czym wezwała ochronę i kazała mnie wyprowadzić ze sklepu… oczywiście bez sukienki.

Pokłóciłam się z moim synkiem. On w rewanżu nasikał mi do herbaty.

Mój pies dostał dzisiaj biegunki. Jadąc w samochodzie. Na moich kolanach.

Mój szwagier popadł w taką paranoję, że odbiera telefon łokciem.

Koleżanka z klasy po koncercie spała u mnie. Nie mogła zasnąć i zapytała mnie, czy głośno pracujący grzejnik mnie nie irytuje. Do tej pory nigdy mi nie przeszkadzał. Do tej pory!

Dziś spadłem ze schodów wnosząc olbrzymi telewizor. Nie martwcie się, moje ciało zamortyzowało upadek telewizora.