Zerwałem z dziewczyną, bo zachowuje się agresywnie i totalnie nieprzewidywalnie, a ja miałem już tego serdecznie dość. Po wysłuchaniu mojej argumentacji zamilkła na parę długich sekund, po czym kopnęła mnie z całej siły w jaja i uciekła.

Dostałam napadu czkawki na ważnym spotkaniu w pracy. Jakby tego było mało, szef chciał mnie przestraszyć, bo to podobno pomaga. Przestraszył mnie tak bardzo, że się posikałam… czkawka mi nie przeszła.

Po 3 latach, mój chłopak w końcu mi się przyznał dlaczego zaczął się mną interesować. Otóż okazuje się, że jest ze mną tylko dlatego, że „ładne dziewczyny go kompletnie onieśmielają”.

Dzisiaj w autobusie zostałam wyzwana od najgorszych przez starszą panią. Dlaczego? Bo nie wykonałam znaku krzyża przejeżdżając obok kościoła.

Zadzwoniła do mnie żona z pytaniem jak mi mija dzień. Byłoby to nawet całkiem miłe, gdyby nie to, że ostatni raz widziałem ją 3 lata temu tuż przed jej wyjazdem na delegację.

Poznałam w klubie bardzo fajnego faceta. Świetnie nam się gadało i jeszcze lepiej tańczyło. W pewnym momencie nachylił się do mnie i szepnął mi „Gdybym tylko był hetero, to zrobiłbym z Ciebie moją księżniczkę”.

Otworzyli u nas w mieście nową knajpkę. Wybrałam się tam z ciekawości, ale w kolejce nie mogłam się zdecydować na co mam ochotę, więc przepuściłam faceta stojącego za mną. Okazało się, że był 100 klientem i dostał posiłek za friko, a do tego jeszcze bon zniżkowy o sporej wartości do wykorzystania w przyszłości. 

Podczas rodzinnego wypadu moja mama uparła się, żebym dał jej do torebki swój nowy telefon, bo biorąc pod uwagę to, jaki jestem nieodpowiedzialny i nieostrożny, z pewnością go zgubię albo zniszczę. W końcu uległem, żeby mieć święty spokój i nie słuchać więcej jej narzekań. Niecałą godzinę później ktoś ukradł jej torebkę.

Mam niesamowitą zdolność robienia sobie krzywdy w niecodzienny sposób, ale dzisiaj przeszłam sama siebie. Zwichnęłam sobie kciuka… podczas zabawy folią bąbelkową.

Pracuję w biurze z moją koleżanką, która łagodnie mówiąc, jest niezbyt kumata. Pewnego dnia robiłyśmy wysyłkę dokumentów, zakleiłyśmy kopertę, oddałyśmy kurierowi. Po godzinie koleżanka otwiera szafę: ”O kurcze, zapomniałam wsadzić dokumenty do koperty”.

Za dwa dni mam urodziny, dzisiaj dostałem w prezencie 500 zł. Szkoda tylko, że mandatu od straży miejskiej.

Moja czteroletnia córcia zrobiła mi piękny prezent na urodziny: pomalowała moje nowe okulary optyczne niezmywalnym czarnym markerem, żeby z nich zrobić okulary słoneczne.

Mój szef jest totalnym ignorantem i imbecylem. Musiałem go dzisiaj przekonywać, że odległe miejsca na świecie mogą się różnić porą roku. Wkurzył się, stwierdził, że wymyślam, a jeśli jeszcze raz będę chciał zrobić z niego debila, to będę musiał szukać nowej pracy.