Dawno temu na lekcji polskiego w liceum nauczycielka powiedziała do naszej klasy „puściłam bąka po klasie i jeszcze do mnie nie wrócił”. Uwaga i osłupienie w naszych oczach sprawiły, że szybko dodała „no książkę gramatykę Bąka”.

Byłam na okresowym USG u ginekologa. Doktor wpatrywał się w ekran i mrużył w oczy aż w końcu powiedział, że koncentracja gazów jest tak duża, że nie jest w stanie nic zobaczyć i nacisnął mi brzuch. Puściłam najdłuższego i najgłośniejszego bąka w życiu, a on przez cały czas dociskał mi brzuch. Na koniec spojrzał w ekran i z zadowoleniem powiedział „No teraz, to zupełnie co innego. Wszystko widać”.

Byłam pierwszą dziewczyną mojego chłopaka. Ostatnio przed wyjściem na imprezę na próbę pożyczyłam od kumpeli wiśniowy błyszczyk. Pocałowałam ukochanego, a on się oblizał i stwierdził, że uwielbia ten błyszczyk. Nigdy wcześniej go nie stosowałam…

Przez głupie nieporozumienie wyrzuciliśmy z mężem rozerwaną saszetkę podróżną, w której było jeszcze ponad 100 euro. Grzebałam w kontenerze na śmieci, bo miałam nadzieję, że jeszcze je znajdę i spotkałam sąsiadkę. Wytłumaczyłam jej co się stało, a ona ochoczo zaczęła szukać razem ze mną. Byłam pewna, że chce mi pomóc, ale kiedy znalazła saszetkę, wyjęła pieniądze i zadowolona z siebie schowała je do kieszeni. Mi szczęka opadła, zaczęłam protestować, ale ona mnie wyśmiała twierdząc, że znalezione niekradzione i nie mam żadnego dowodu na to, że to moje pieniądze.

Oświadczyłem się dziś mojej dziewczynie podczas obiadu u jej rodziców. Zgodziła się. Po wyjściu powiedziałem, że bardzo się z tego cieszę, na co ona, że nie chciała robić scen. Dodała, że nadal nie jesteśmy narzeczeństwem. 

Byłam z koleżanką na imprezie. Podszedł do nas super przystojny facet z kaskiem rowerowym w ręku. Powiedział, że ma wielką ochotę zatańczyć, ale nie chce zostawiać kasku bez opieki. Zapytał, czy możemy rzucić na niego okiem i poszedł tańczyć z inną dziewczyną na parkiecie.

Jestem sama od tak dawna, że dzisiaj kiedy młody chłopak w sklepie poprosił o mój numer telefonu to dostałam takich rumieńców, że zaczął się tłumaczyć, że to tylko po to, żeby mnie poinformować kiedy towar będzie gotowy do odbioru. Cała kolejka miała ze mnie dobry ubaw.

Mój mąż oburzył się kiedy zapytałam go czy weźmie urlop na żądanie kiedy będę rodzić. Twierdzi, że to nie jest takie łatwe, że może podpaść kierownikowi itp. Jakoś za każdym razem kiedy wychodzi nowe GTA nie ma takich dylematów.

Mój ojciec, lat 70, nie myje rąk przed jedzeniem, nie myje rąk po skorzystaniu z toalety, ale spróbuj tylko niechcący wrzucić łupinkę od pistacji do miski z pistacjami, to zrobi Ci wielki wykład o tym jakie to jest niehigieniczne.

Umówiliśmy się ze znajomymi ze studiów na obiad w indyjskiej knajpie. Przyszłam jako pierwsza, a po chwili podszedł do mnie hindus. Powiedziałam mu, że czekam jeszcze na znajomych i zawołamy go jak będziemy gotowi złożyć zamówienie. Okazało się, że to nie był kelner, ale koleś z Erasmusa, którego zaprosił inny kumpel z roku. Wszyscy wołają teraz na niego „kelner”.

Dopadło mnie takie ciśnienie na kupę w centrum handlowym, że ledwo dobiegłam do toalety, a tam jedyna kabina zajęta. Wytrzymałam parę minut i zaczęłam błagać babkę, która siedziała w środku, żeby się pospieszyła. Odpowiedziała mi głucha cisza. Ktoś zrobił sobie głupi kawał i podłożył pod drzwi parę starych butów.

Byłam na pierwszej randce z fajnym facetem. Wygadany, inteligentny i przystojny. W momencie kiedy pomyślałam sobie, że to zbyt piękne, żeby było prawdziwe, zadzwonił mu telefon. Doskonale słyszałam jak jego żona kazała mu pójść do Rossmanna i kupić pampersy dla młodego…

Z okazji naszej rocznicy kupiłam chłopakowi jego ulubione piwka, kilogram pistacji i seksowną, bardzo skąpą bieliznę, w którą miałam się wystroić wieczorem. Podekscytowany zjadł pistacje i wypił browarki… po czym stwierdził, że jest bardzo zmęczony i poszedł spać. Co dostałam od niego? Kwiatka z przeceny w biedronce.