Mam dość traumatyczne przeżycia za sobą. Miewam stany lękowe i depresyjne. Od paru miesięcy chodzę na terapię do psychoanalityka i naprawdę czułam, że bardzo mi to pomaga. Dzisiaj przyszłam na umówione spotkanie i dowiedziałam się, że muszę zmienić terapeutę, bo mój popełnił samobójstwo.

Odkryłem, że moja dziewczyna mnie zdradziła. Wybłagała mnie o drugą szansę i zaprosiła do domu, żebym mógł poznać jej rodziców. Siedzimy przy kawie i nagle jej ojciec mówi: „Córuś, ten drugi koleś był fajniejszy”, a matka zachichotała i dorzuciła „i znacznie przystojniejszy!”.

Byliśmy w odwiedzinach u ciotki. Poszliśmy na spacer. Jej pies się na mnie rzucił i mnie ugryzł. Wkurzyłam się na brata, bo miał go akurat na smyczy i nie zrobił kompletnie nic, żeby mi pomóc. Braciszek powiedział, że nie odciągał go, bo nie chciał żeby porwał mi sukienkę – tak, to szczególnie ważne kiedy pies wgryza Ci się akurat w udo.

Wszedłem szefowi do kibla, bo źle zamknął drzwi. Najgorsze jest to, że zabawiał się sam ze sobą do jakiegoś filmiku puszczanego na komórce bez dźwięku. Myślę, że nadszedł idealny moment żeby poprosić go o awans i podwyżkę.

Leżałam dziś na trawie z chłopakiem. Postanowiłam go pogłaskać po policzku listkiem, który leżał obok. Liść okazał się pokrzywą.

Pracuję jako animatorka w małpim gaju w dużym centrum handlowym. W zeszłym tygodniu pewna mała dziewczynka w wielkim skupieniu kolorowała. Zbliżał się dzień ojca, więc zapytałam czy to laurka dla taty. Młoda zalała się w moment łzami i powiedziała, że ona nie ma tatusia. Jej matka próbowała zabić mnie wzrokiem. Szkoda mi dziewczynki, ale kto kupuje dziecku bez ojca kolorowankę zatytułowaną „Super tata”?

Po długich namowach żony i dwójki córek uległem i kupiliśmy kota. Następnego dnia rano po kuchni biegało już 7 kotów. Sprzedawca zarzeka się, że nic o ciąży nie wiedział, a kobitki mojego życia już kombinują jakby mnie tu przekonać do zachowania wszystkich sierściuchów.

Ostatnio przytuleni z moim chłopakiem oglądaliśmy film, kiedy zauważyłam na kanapie spacerującego pająka. Wystraszyłam się i odskoczyłam jak najdalej od niego, przy okazji waląc z kolanka w brodę mojego lubego. Ma odgryziony koniuszek języka i ukruszony ząb. Kocham Cię, Misiu.

Siedziałem sobie na balkonie na fajeczce, a sąsiadka z dołu akurat rozmawiała z ukochanym. Cieszyła się z tego, że będą rodzicami i zapewniała go, że będzie świetnym ojcem. Wieczorem tego samego dnia spotkałem sąsiada z dołu i pogratulowałem mu zostania ojcem. Chwilę później rozpętała się taka awantura, jakiej dawno u nas w bloku nie było. Najwyraźniej to jednak nie on zostanie ojcem…

Zaspałem do pracy. Znowu! Byłem gotowy w 10 minut. W 30 byłem już w pracy… gdzie szef mnie wyśmiał i kazał jechać do domu, bo dzisiaj zaczął się mój urlop. 

Ostatnio zirytował mnie mój klient. W złości postanowiłem zapisać sobie jego numer telefonu jako „Stary ch*j”. Niestety przez zamyślenie zamiast dodać kontakt o takiej nazwie, wysłałem do niego takiego smsa…

Sąsiad zadzwonił wściekły do moich drzwi i oświadczył, że jeżeli natychmiast nie ściszę tego pornola, to dzwoni na policję. Nie zdążyłem mu nawet powiedzieć, że oglądam żeńskiego tenisa, bo trzasnął drzwiami i poszedł, a ja dopiero bo dłuższej chwili zrozumiałem co się właściwie stało. Wszyscy sąsiedzi patrzą teraz na mnie jak na jakiegoś dewianta.

Pewnego dnia, kiedy jadłem obiad, ktoś wybił mi szybę kamieniem z doczepionym listem: „Ty dziwkarzu myślisz, że możesz mnie zostawić po tym jak zrobiłeś mi dziecko i znaleźć sobie inną? Ona już wie”. Po 5 minutach przyszła do mnie dziewczyna z przeprosinami, bo pomyliła okna.