Od kilku miesięcy kupuję gazetę Playbox o grach na konsole. Zawsze kupowałem ją sam i za własne pieniądze, ale w styczniu poprosiłem moją mamę, aby mi ją kupiła. Specjalnie napisałem na kartce nazwę magazynu. Jakież było moje zdziwienie, gdy zamiast magazynu Playbox dostałem magazyn Playboy.

Miałam dzisiaj koszmar. Mój mąż odszedł do innej, a ja pobiłam rywalkę. Opowiedziałam mu ten sen. Teraz poważnie myśli, żeby ode mnie odejść, bo chce mnie zobaczyć walczącą w błocie z inną kobietą.

Moja siostra ma tak dosyć pytań o brak partnera, że zapłaciła kumplowi z roku żeby udawał jej chłopaka w trakcie wesela kuzynki. Od początku mówiłam jej, że to nie jest dobry pomysł, ale nie chciała słuchać. Koleś bardzo szybko się upił, narobił jej wstydu, a na koniec wykrzyczał, że nie chce od niej pieniędzy za towarzystwo, bo impreza jest drętwa i on tego dłużej nie zniesie.

Dzisiaj odkryłam dlaczego ostatnio tak źle sypiam i budzę się cała zakatarzona. Mam uczulenie na koty, a mój młodszy brat od dłuższego czasu upycha mi kocią sierść do poduszki. Dlaczego to robi? Wymyślił sobie, że jak poważnie zachoruję, to on przejmie mojego Xboxa.

Żona zmieniła pracę i od tej pory zaczyna, ale i kończy później. W trosce o jej bezpieczeństwo w czasie powrotów do domu ma ze sobą obronny gaz pieprzowy. Strasznie chciała się dowiedzieć jak on działa. Wypróbowała go na mnie…

Po powrocie do domu usłyszałem dziwne stukanie z sypialni rodziców. Założyłem, że się zabawiają więc poszedłem do swojego pokoju, założyłem słuchawki na uszy i zacząłem czytać. Godzinę później dostałem SMSa od mamy, że dzisiaj będą później, bo coś muszą załatwić na mieście. Od razu pobiegłem do ich sypialni i zobaczyłem naszego psa i łóżko rodziców całe w strzępach.

Jestem samotną matką, która dopiero co urodziła córeczkę. Moja mama miała się do mnie wprowadzić na parę dni i pomóc mi przy małej, ale na ostatnią chwilę to odwołała, bo mój młodszy brat jest bardzo chory i musi się nim opiekować. Mój brat ma 24 lata i złapał przeziębienie.

Mój współlokator od dłuższego czasu jest w sporym dołku po rozstaniu ze swoją dziewczyną. Przekonałem go, że szkoda życia na smęcenie i za moją namową zainstalował Tindera. Już po 30 minutach trafił mu się „match” – moja dziewczyna.

Od dawna powtarzam mojej dziewczynie, że powinna ciut więcej wychodzić z domu i częściej spotykać się ze znajomymi. Ona spędza większość czasu w domu z kotami, czytając książki i robi się coraz bardziej aspołeczna. W zeszłym tygodniu po raz pierwszy przyznała, że chyba jednak mam trochę racji. Robiliśmy zakupy w sklepie i jakaś starsza pani zahaczyła ją torebką. Moja dziewczyna syknęła na nią jak wściekły kot.

Mój mąż zajrzał dzisiaj do pokoju naszego synka. Najwyraźniej zapomniał, że kupiłam elektroniczną nianię, bo usłyszałam przypadkiem jak mówi „Chcesz znać największą tajemnicę tatusia? Twoja mamusia nie jest jedyną kobietą, jaką posuwam.”

Podbiegł do mnie na ulicy dziwnie ubrany koleś i sprzedał mi dwa razy solidnego liścia w twarz wykrzykując przy tym „To tylko prank! To tylko prank!”. Byłem umówiony na obiad z rodziną i zanim zdążyłem im opowiedzieć co się stało, wszyscy zaczęli mi mówić, że świetnie wyglądam, że pierwszy raz od bardzo dawna mam zdrowe rumieńce, a nie wyglądam jak truposz.

Dopiero zakończyłam wieloletni, ciężki emocjonalnie związek. Poznałam na imprezie fajnego faceta i zaprosiłam go do siebie – chciałam po prostu się troszkę zabawić i oderwać od smutnej rzeczywistości. W środku nocy obudziłam się, bo było mi zimno. Faceta już nie było. Zabrał ze sobą moją kołdrę, większość kosmetyków z łazienki i całą zawartość zamrażarki.

Jestem kelnerką w kawiarni. Dziś podczas mojej zmiany mała dziewczynka zwymiotowała na dywan. Powiedziałam rodzicom, żeby się nie przejmowali bałaganem i zaczęłam sprzątać. Po wywabieniu wymiocin z dywanu zobaczyłam, że rodzice zostawili dla mnie 50 gr napiwku.